NOS - czyli nitrous oxide system - można zamontować niemal w każdym aucie z silnikiem benzynowym. Jest to jeden z najtańszych sposobów sporego podniesienia mocy bez ingerencji w mechanikę silnika. Dodatkowym plusem jest możliwość demontażu systemu i przeniesienia go do innego samochodu.
To, o ile wzrosną osiągi dzięki doładowaniu go podtlenkiem azotu, uzależnione jest to od parametrów jednostki napędowej naszego auta. Im większy i mocniejszy silnik, tym większy przyrost mocy zdoła wytrzymać.
- Nie mówimy tu o takich motorach, jak np. w Fiacie Seicento, bo jednostka tego auta mogłaby nie wytrzymać takiego obciążenia. Ale jeśli jest to pojazd z silnikiem o pojemności 2 litrów i mocy 140 KM, to możemy śmiało podnieść moc o 50 KM – mówi Szymon Racewicz, mechanik i tuner z Trójmiasta.
Generalnie w europejskich autach stosując podtlenek azotu (inaczej tlenek diazotu - N2O) można podnieść moc silnika o ok. 150 KM. W Stanach Zjednoczonych pozwalają sobie na dużo więcej, nawet ponad 400-600 KM dodatkowej mocy.
Typowa instalacja NOS składa się z: butli na podtlenek azotu, specjalnych dysz, wtryskiwaczy N2O, walcowatych cewek powietrznych, wzmocnionych przewodów wysokociśnieniowych i elektrycznych oraz włącznika instalacji, który montowany jest na desce rozdzielczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz